Jak to powstało? Dzieje szczoteczki do zębów

Historie popularnych przedmiotów potrafią być równie fascynujące co biografie znanych osób. Niejednokrotnie opowieści te pełne są zwrotów akcji czy zaciekłych potyczek konkurentów o prawa do przełomowego wynalazku. Przy okazji stają się obrazem ewolucji technologicznej, jaka dokonała się na przestrzeni lat i którą obserwować mogło wiele pokoleń. Dziś zajmiemy się przedmiotem na pozór banalnym, ale często przypominanym w gabinecie stomatologicznym. Przed państwem krótki życiorys szczoteczki do zębów.

Pierwsze szczoteczki do zębów

Były to czasy, gdy jeszcze nie wiedziano, że należy myć zęby przynajmniej dwa razy dziennie i trzeba to robić to przez około 2 minuty. Najstarsze przedmioty przypominające współczesne szczoteczki do zębów datuje się na IX wiek, a miejscem ich pochodzenia są Chiny. W azjatyckim państwie używano naturalnego włosia, które osadzano na kawałku drewna lub bambusa. Część szczotkująca nie była tak elastyczna jak syntetyczne materiały, co powodowało zapewne szybsze zużycie przedmiotu. Nie pito wówczas napojów gazowanych i nie przyjmowano pokarmów z dużą zawartością cukru, więc możliwe, że częste korzystanie z przyrządu do mycia nie było koniecznością.

Innym przedmiotem używanym w celu pozbycia się drobin pokarmu z jamy ustnej była popularna i dziś wykałaczka. Wykonywano ją z drzewa arakowego. O jej właściwościach bakteriobójczych wiedziano nawet na terenie ówczesnego Babilonu (obecnie okolice Półwyspu Arabskiego). Przyrząd nazywano “miswakiem”, co w języku arabskim było określeniem na patyczek do czyszczenia zębów. Miał znacznie większe rozmiary od współczesnej wykałaczki i był przygotowywany z korzeni, a czasem także kory i gałązek araku (łac. Salvadora persica). Maczano go w wodzie lub w wodzie różanej dla uzyskania miłego zapachu i smaku. W specjalistycznych sklepach i dziś można nabyć miswak lub pastę do zębów z nim w składzie.

Nowożytne szczoteczki – masowa skala produkcji

Od XVII wieku szukano trwałych materiałów pochodzenia niezwierzęcego oraz sposobów na zmniejszenie jednostkowej ceny szczoteczki. Do tej pory był to produkt luksusowy. Na jego posiadanie pozwolić mogli sobie najzamożniejsi, którzy zresztą nie żałowali pieniędzy na inwestycję w wykończone srebrem lub złotem uchwyty oraz rękojeści z ręcznie polerowanych kości. Początek współczesnej szczoteczki datuje się na połowę XIX wieku, kiedy to H.N. Wadsworth otrzymał w Stanach Zjednoczonych patent na produkcję tego przedmiotu.

Z czasem, także w USA, rozpowszechniło się użycie włókien syntetycznych wykonanych z nylonu. Co ciekawe, niemal równocześnie powstawały prototypy szczoteczek elektrycznych. Pierwowzór stworzono jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, a do seryjnej produkcji trafiły pod koniec lat 50. XX wieku. Z czasem szczoteczki udoskonalano, a chlubą nowoczesnej technologii są zalecane w wielu klinikach dentystycznych modele soniczne.

Jaka będzie kolejna karta w historii szczoteczki do zębów? Wiara w siłę niszy rynkowej pozwoliła pewnemu producentowi wydać na świat egzemplarz, który wyróżnia się tym, że nie trzeba trzymać go w rękach. Co więcej, według opisu producenta, szczotkowanie nim zębów ma trwać zaledwie kilkadziesiąt sekund, a generowane przez urządzenie światło UV dezynfekuje jamę ustną. Zestaw wykorzystuje technologię czyszczenia dźwiękowego i wymaga regularnego ładowania. Trudno jednak się spodziewać, aby ten sposób na dbanie o higienę zyskał szerokie grono popleczników.